Zupa z flaczków wołowych z dodatkiem mięsa wieprzowego
Flaki? Jedni je uwielbiają inni nienawidzą a jak jest u was? ja chcę wam dziś pokazać inne oblicze flaków a właściwie zupy, był to mój osobisty eksperyment i powiem wam w tajemnicy iż nie żałuję tego kroku jaki wykonałam ale o wszystkim dowiecie się z przepisu który z wielką przyjemnością podam wszystkim zaś decyzja będzie należała do każdego z osobna czy zechce taki mój pomysł wykorzystać. Za czasów PRL-u ta zupa gościła prawie na każdej imprezie a nawet na weselach teraz to zazwyczaj zapomniane przez większość danie bo jak to piszą flaki to fuj, śmierdzą i takie tam ale zapewniam że przygotowane jak należy smakują wyśmienicie tym bardziej że w obecnych czasach można kupić już obgotowane wtedy jak to mówią nie ma tego smrodu iż w tamtych czasach zazwyczaj kupowało się żołądek wołowy gdzie było trzeba samemu go oporządzić i oczyścić a uwierzcie tą każdą falbankę aby oczyścić trzeba było poświęcić dużo czasu teraz mamy praktycznie gotowe już do ugotowania. Po za tym flaki są bogate w związki wapnia i zawierają ich więcej niż mięso
składniki:
- 500 g żeberek "trójkąty",
- 650 g flaków wołowych gotowanych,
- 8 ziarenek ziela angielskiego,
- 5 małych liści laurowych,
- 1 łyżka przyprawy uniwersalnej,
- 1 spora garść warzyw mrożonych paski,
- 6-8 sztuk średniej wielkości ziemniaki,
- 2 łyżki majeranku,
- 1 opakowanie przyprawy do flaków klasyczna 20 g,
- 10 g przyprawy do flaków (dodam zdjęcia przypraw),
- 0,5 łyżeczki papryki czerwonej ostrej w mielonej,
- 1 łyżka czosnku niedźwiedziego suszonego
wykonanie:
Początkowo przygotować wszystko potrzebne do ugotowania zupy, najpierw umyć żeberko w zimnej wodzie a następnie osuszone przełożyć do garnka wlewając 1,5 litra zimnej wody a także dodać przyprawę uniwersalną jak również ziarenka ziela angielskiego i liście laurowe. Całość zagotować a następnie zmniejszyć moc ognia i na wolnym pod pół przykrytą pokrywką gotować do miękkości mięsa na żeberku, w czasie gdy żeberko się gotuje należy zakupione flaki wołowe dokładnie wypłukać w zimnej wodzie do momentu aż woda w płukanych flakach będzie przezroczysta nie mętna, po wypłukaniu flaki pozostawić na durszlaku aby ociekły z nadmiaru wody w której były płukane
Gdy już mięso na mięsie żeberkowym jest miękkie należy wyjąć je z wywaru w którym się gotowało i pozostawić mięso do ostygnięcia zaś do wywaru dodać mrożone warzywa paski lub świeże warzywa jeśli ktoś ma taką potrzebę oraz opłukane pozostawione w durszlaku flaki wołowe krojone. Całość gotować na bardzo wolnym ogniu do miękkości dodanych flaków (tak mniej więcej godzinę) a w między czasie gdy mięso na żeberku ostygło na tyle że można je wziąć do rąk należy oczyścić mięso pozbywając się kości po czym pokroić mięso w paski i pokrojone dodać do gotujących się już miękkich flaków i nadal gotować na wolnym ogniu aż wszystko będzie idealnie miękkie
Jak już flaki i mięso z żeberka pokrojone w paski są dość miękkie wtedy należy dodać obrane, umyte i pokrojone w kostkę ziemniaki oraz wsypać majeranek rozcierając go w dłoniach dla mocniejszego zapachu, zamieszać i gotować na wolnym ogniu do pełnej miękkości dodanych ziemniaków, jeżeli zupa wyda się za mocno gęsta należy dolać około 0,5 litra przegotowanej wody (woda nie może być zimna ponieważ ziemniaki i mięso staną się twarde), gdy wywar z flakami i ziemniakami gotuje się na wolnym ogniu przygotować przyprawy do flaków. A jak ziemniaki podczas gotowania są miękkie dosłownie wsypać przygotowane przyprawy i pogotować jeszcze z 15 minut oczywiście co jakiś czas zamieszać zupę za pomocą łyżki
Po wyznaczonym czasie gotowania się całości czyli całej zawartości w garnku na sam koniec dodać suszony czosnek niedźwiedzi, zamieszać lekko zagotować i zdjąć z ognia. Tak jak pisałam jeśli ktoś nie lubi gęstych zup należy dolać wody według swego uznania, jeśli będzie taka potrzeba to można jeszcze według siebie doprawić przyprawami lub pieprzem czarnym. My lubimy syte i gęste zupy ale każdy ma prawo ugotować według swego upodobania, powiem wam w sekrecie że ta zupa to mój osobisty pomysł a zarazem eksperyment był strzałem w dziesiątkę ponieważ zupa wyszła jak to mówi młodzież PETARDA
Zupa jest syta a zarazem inna niż wszystkie zupy nie wiem czy ktoś kiedyś tak ugotował jeśli tak to GRATULACJE a jeśli nie to zapewniam iż naprawdę warto przygotować taką oto właśnie zupę tym bardziej jeśli jesteście fanami flaków, my u nas w domu uwielbiamy flaki w każdym wydaniu a najbardziej moje słynne ze skórek świńskich - wieprzowych flaki ze skór gdzie nawet moja przyjaciółka je pochwala mówiąc "w życiu nie jadłam tak smacznych flaczków" a dla mnie to miód na moje skromne uszy. Tak że z całego serca polecam ugotowanie takiej właśnie niespotykanej zupy
Komentarze
Prześlij komentarz