Ćwikła z buraczków na zimę

Hej hej to znowu ja wiecie co chyba buraki dziś w nocy będą mi się śniły może to nie dużo ale na mój stan zdrowia to jednak za dużo, w sumie przerobiłam 12 kg. Podam wam przepis na ćwikłę do słoików przepis dała mi mama dobrze że ją jeszcze mam, bo szczerze mówiąc ćwikłę w słoiki robiłam pierwszy raz w życiu, mama mi tylko powiedziała co i jak dodać. Przygotowałam i na pewno nie będą to moje ostatnie teraz znając przepis będę robiła co roku bo warto a przede wszystkim swojskie i wiemy co jemy

składniki:

4 kg dowolnych buraczków,

6 łyżek cukru,

1,5 łyżki soli drobnej,

3/4 szklanki octu 10 % ( szklanka 210 ml ),

2 słoiczki 180 g chrzanu tartego

wykonanie: 

Buraczki umyć i ugotować do miękkości, z ugotowanych odlać wodę i pozostawić je do całkowitego ostygnięcia. Po ostygnięciu w buraczkach odciąć końce a następnie za pomocą rąk oczyścić ze skórki ( gdy buraczki są dobrze ugotowane skórka schodzi praktycznie po dotknięciu palcami ). Obrane - oczyszczone buraczki zetrzeć na tarce do ziemniaków

Gdy mamy starte już wszystkie buraczki wtedy wsypać sól, cukier i wlać ocet całość dokładnie wymieszać do połączenia się wszystkich składników ze sobą, jak już wszystko wymieszane wtedy przełożyć chrzan ze słoiczków do buraków i również wymieszać do połączenia się składników. Gotowe buraczki z chrzanem przełożyć do słoików, szczelnie zakręcić i wstawić do garnka z wodą. Jak już się zagotuje woda ze słoikami zmniejszyć ogień i pasteryzować 15 minut. Po ugotowaniu pozostawić w garnku do całkowitego ostygnięcia

Ostygnięte słoiki z wklęśniętą pokrywką do środka ( to znak że dobrze są za pasteryzowane ) przenieść do piwnicy lub pozostawić w ciemnym chłodnym miejscu, nie wiem jak długo wytrzymują mama mówiła że nie psują się po pasteryzacji. taka swojska ćwikła to świetny dodatek do mięs i nie tylko. Mąż jadł na kolację do kiełbasy na gorąco i stwierdził że wyszła mega. Z podanych składników wyszło mi 12 słoików różnej wielkości