Ćwiartki kurczaka moczone w płynie magii
Witajcie jak wam mija niedzielne popołudnie ? Mam dziś dla was przepyszną propozycję obiadową, może zechcecie skorzystać ponieważ przepis jest warty wykonania za co ręczę moim nazwiskiem. Nie spałam do drugiej w nocy po robieniu buraczków i dlatego wymyśliłam nową marynatę do ćwiartek kurczaka a właściwie dodanie tylko płynu magii do ćwiartek i pozostawienie ich w lodówce na noc. Zaraz będą zbędne komentarze że płyn magii to trucizna lub chemia lecz się z tym nie zgodzę ponieważ ja używam tylko oryginalnej, zresztą niech piszą co chcą bo w czym teraz nie ma chemii. Ważne że obiad wyszedł przepyszny i często będę wracała do tego przepisu
składniki:
wykonanie:
Ćwiartki kurczaka opłukać i osuszyć na ręczniku papierowym następnie ponacinać je od strony skóry, wlać płyn z oryginalnej magii i dokładnie wetrzeć w mięso kurczaka. Natarte w płynie ćwiartki kurczaka pozostawić na noc w lodówce
Tuż przed przygotowywaniem obiadu wyjąć ćwiartki z lodówki, do naczynia żaroodpornego wyłożyć masło na masło ułożyć ćwiartki wraz z zawartością płynu i posypać mieszanką warzywną w formie słupków marchwi i pietruszki. Tak przygotowane wstawić do zimnego piekarnika ustawiając go na 220 stopni i piec 1 godzinę i 45 minut co jakiś czas obracając mięso, 10 minut przed końcem pieczenia obrócić mięso skórą ku górze i nastawić piekarnik na 250 stopni aby skóra ładnie się zarumieniła
Upieczone chrupiące z wierzchu i kruche w środku ćwiartki podałam z ziemniakami oraz surówką z wczorajszych tartych buraczków z dodatkiem czerwonej cebulki oraz olejem, dodatkowo do popicia zimna maślanka prosto z lodówki. Polecam tak upieczone mięso z kurczaka będziecie zachwyceni smakiem i zapachem który roznosi się po całym mieszkaniu
Komentarze
Prześlij komentarz