Buraczki tarte na zimę
W końcu można z działek zebrać posadzone warzywa ponieważ nie pada, dostałam buraczki od szwagra prosto z działki i to najlepsze że moje ulubione podłużne. Żeby się nie zmarnowały postanowiłam je przerobić do słoików, zimą jak znalazł na zupy lub surówkę z buraczków które uwielbiamy a że buraczki są bez dodatku jakiejkolwiek chemii i oprysków tym bardziej trzeba je przetworzyć aby zimą nie martwić się że nie ma z czego ugotować np. zupy. Podam wam przepis który robię od wielu lat i jeszcze nigdy żaden słoik mi się nie zepsuł
składniki:
wykonanie:
Na początek dokładnie umyć buraki razem ze skórką, do dużego garnka ułożyć wszystkie umyte buraczki i zalać zimną wodą ( 5, 5 litra wody w zależności od wielkości garnka ). Gdy buraczki się zagotują wtedy zmniejszyć ogień i gotować je do czasu aż wierzchnie buraki będą miękkie. Po ugotowaniu wylać wodę i pozostawić do całkowitego ostygnięcia, jak weźmiemy palcem po buraku i schodzi skórka to znak że są dobrze ugotowane
Ostygnięte buraczki oczyścić ze skórki odcinając końcówki w buraczku, następnie zetrzeć wszystkie na tarce jarzynowej. Jak już wszystkie co do jednego są starte wtedy wsypać sól, cukier, pieprz naturalny mielony oraz wlać ocet. Całość dokładnie wymieszać aż powstanie ładny sok ( u mnie już w trakcie tarcia buraków był sok ). Tak przygotowane buraczki przełożyć wraz z sokiem do słoików, szczelnie zakręcić, ustawić w garnku ze ściereczką zalać wodą i od czasu jak się zagotują zmniejszyć ogień i pasteryzować 15 minut
Za pasteryzowane słoiki pozostawić w garnku pod pokrywką lub ustawić do góry dnem na ręczniku przykrywając je również ręcznikiem i pozostawić do wystygnięcia. Gdy pokrywka jest wessana w środek to znaczy że słoiki się przyjęły. Tak przygotowane buraczki przetrwają nie jedną zimę o ile nie zostaną zjedzone w ciągu jednej zimy, z podanych składników wyszło mi 15 słoików różnej wielkości
Komentarze
Prześlij komentarz