Pyszna szybka szczawiowa

Lubicie szybkie proste i smaczne zupy bez dodatku mięsa ? Podam wam dziś przepis na bardzo smaczna i gotową w zaledwie trzydzieści minut zupę szczawiową gotowaną tak jak za lat mojej młodości w moim rodzinnym domu, takiej właśnie zupy nauczył mnie mój dziadek oraz moja mama. Powiem że bardzo często wracam wspomnieniami o daniach w czasy kiedy byłam jeszcze dzieckiem teraz to już mam swoje latka 😂 żeby jeszcze zdrowie dopisało to by było ok. No cóż wszystkiego nie można mieć jak to mawiał mój dziadek

składniki: 

40 g tłuszczu z gęsi,

100 g marchwi,

130 g korzeń pietruszki,

8 - 10 ziemniaków ( w zależności od gęstości zupy ),

4 ziela angielskie,

1 liść laurowy,

2 słoiczki szczawiu ( mam swój ),

1 łyżka suszonej włoszczyzny,

2 łyżeczki przyprawy uniwersalnej,

2 łyżeczki cukru,

1 łyżka mąki,

200 g śmietany 30 %

wykonanie:

Przygotować szczaw w słoikach, następnie do garnka wlać dwa litry wody dodać tłuszcz z gęsi lub kaczki ( jeśli ktoś nie ma można dodać około pięć łyżek oleju ), wkroić dowolnie marchew oraz korzeń pietruszki. Całość pogotować do czasu aż marchew i korzeń pietruszki będą na pół miękkie. Po tym czasie dodać ziemniaki pokrojone w kostkę, suszoną włoszczyznę, ziela angielskie, liść laurowy oraz przyprawę uniwersalną. Całość pogotować na średnim ogniu do pełnej miękkości ziemniaków

Gdy ziemniaki w wywarze z gęsiego tłuszczu są już miękkie, dodać oba słoiczki szczawiu wraz z sokiem który jest w słoiku ( chyba że ktoś nie lubi kwaśnej zupy wtedy starczy jeden słoiczek ). Chwilę pogotować na małym ogniu w międzyczasie wsypując cukier. Jak już zupa się chwilę pogotowała wlać śmietanę i zamieszać, następnie mąkę rozprowadzić w pół szklanki wody i wlać do gotującej się zupy, zagotować, doprawić jeszcze według swego smaku i zdjąć z ognia, odstawić na chwilę aby naciągnęła smakiem szczawiu

Ugotowaną zupę gdy już przeszła smakiem szczawiu, jeszcze gorącą podałam z jajkiem ugotowanym na twardo. Bardzo lubimy gęste i treściwe zupy, kiedy można się najeść i czuć smak dobrze ugotowanej zupy. Zupa wyszła tak dobra że została zaledwie jedna chochla, mój mąż co nie lubi kwaśnych posiłków tak tą oto zupę z chęcią zjadł z dolewką