Kopytka
Czy też uważacie jak ja że bez mięsa również można porządnie zjeść ? Ja tak uważam nie wiem jak inni bo teraz ludzie nauczeni do spożywania mięsa, jak dla mnie może go nie być. Uważam że da się dobrze zjeść tylko wystarczy trochę wyobraźni i serce włożone w przygotowanie potraw. A że wczoraj Aga prawie nie spała to szybko ziemniaki ugotowała aby dziś obiad przygotowała. Radość rodziny bezcenna ponieważ dawno nie robiłam takiego obiadu
składniki:
zasmażka:
wykonanie:
Przygotować ziemniaki obrać je pokroić w mniejsze kawałki tak jak gotujemy do obiadu, umyć. Umyte przełożyć do garnka, posolić wlać wody ( ja żeby szybciej się zagotowały zalewam je gorącą wodą ). Zagotować, jak już są miękkie odlać wodę, osuszyć ziemniaki ( ugotowałam je dzień wcześniej ). Dzień przed zrobieniem obiadu ziemniaki przecisnąć przez praskę do ziemniaków lub zmielić maszynką do mięsa
Do przeciśniętych ziemniaków wsypać mąkę pszenną ( szklanka pojemność 210 ml ). I całość dokładnie wyrobić za pomocą rąk na jednolitą masę. Ciasto wyrobione podzielić na kilka plastrów aby lepiej robiło się kopytka gdy będzie mniejszy kawałek ciasta. Ciasto wyszło w sam raz nie klei się do rąk ( i bez jajka również można zrobić coś smacznego )
Gdy już mamy przygotowane ciasto ziemniaczane, bierzemy każdy kawałek osobno. Na stolnicę wysypać niewielką ilość mąki brać jeden kawałek ciasta i rolując dłońmi robimy tak zwanego węża, następnie robimy ozdobną kratkę nożem lub widelcem dziureczki ( jak tak kto woli ). Gotowego węża ucinamy nożem na malutkie kopytka
Gdy mamy już przygotowana pierwszą porcję kopytek, do garnka wlać gorącą wodę posolić ją i doprowadzić do zagotowania. Jak już woda się zagotuje wkładać przygotowane kopytka i od czasu zagotowania się i wypłynięcia kopytek na wierzch gotować na średnim ogniu dwie minuty. Ugotowane kopytka wyciągać za pomocą łyżki cedzakowej na talerz aby pozbyć się nadmiaru wody
W czasie gdy gotujemy ostatnia porcję kopytek ( mi wyszły 3 pełne talerze do drugiego dania ), na patelni rozpuścić masło prawdziwe, wsypać bułkę tartą i podsmażyć na rumiany kolor
Nasze kopytka jedliśmy z podsmażoną na maśle bułka tartą. Można je zajadać z czym tylko ma się ochotę. Można np. z gulaszem lub z cukrem, śmietaną i posypane cynamonem, akurat ta wersja kojarzy mi się bardzo z dzieciństwem. Kopytka wyszły tak mięciutkie że rozpływały się w ustach. Serdecznie polecam
Komentarze
Prześlij komentarz