Chlebuś pszenny na miodzie
Zrobiłam dziś pyszny drugi w moim życiu chlebek ale na pewno nie ostatni. Ten chlebek jest z przepisu mojej drogiej koleżanki Agnieszki która również prowadzi bloga. Podam link do jej przepisu na chlebek z którego ja zrobiłam lecz przemieniłam jej składniki na szklanki. http://agusiowesmakolyki.blogspot.com/2020/03/chleb-tostowy.html. Może mój chlebek nie jest idealny jak Agi ale jest bardzo smaczny i bardzo mięciutki w środku
składniki:
3,5 szklanki mąki ( szklanka pojemność 210 ml ),1,5 szklanki ciepłej wody,
20 g świeżych drożdży,
1 łyżeczka miodu ( dałam prawdziwy ),
1 łyżeczka soli,
6 łyżek oleju
wykonanie:
Do miski wlać ciepłą wodę, dodać rozkruszone drożdże oraz łyżeczkę miodu. Wszystko wymieszać i odstawić na 15 minut aby drożdże zaczęły pracować
Gdy już jest widoczna praca drożdży wtedy wsypać trzy szklanki mąki ( ja użyłam mąkę Szymanowska typ 480, akurat miałam bo pojawiła się w Biedronce ) oraz sól i wymieszać całość łyżką. następnie wlać 6 łyżek oleju i również wymieszać, następnie chwilę wyrobić ręką jak w moim przypadku lub mikserem z hakiem
Wyrobione ciasto obsypać z wierzchu odrobiną mąki i postawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia ciasta. Czyli do podwojenia swojej objętości
Jak już ciasto podwoiło swoją objętość, wyłożyć je na stolnicę wysypaną mąką dodać jeszcze pół szklanki mąki i jeszcze na stolnicy je wyrabiać. Wyrobione ciasto przełożyć do blaszki 40/12 wyłożonej papierem do pieczenia, wierzch ciasta posmarować mlekiem i odstawić pod ściereczką do wyrośnięcia
Gdy już ciasto w blaszce podwoiło swoją objętość. Wstawić je do nagrzanego piekarnika nastawionego na 200 stopni i piec 45-50 minut w zależności od piekarnika do ładnego zarumienienia i tak zwanego suchego patyczka. 10 minut przed końcem pieczenia chlebka można smarować go wodą. Po upieczeniu również posmarować wodą ( wtedy skórka jest miękka ). Upieczony studzić na kratce
Chlebuś wyszedł rewelacyjny z wierzchu lekko chrupiąca skórka dzięki temu że posmarowałam wodą zaś w środku mega mięciutki. Taki chlebuś świetnie nadaje się na śniadanie czy też kolację do tego prawdziwe masło i nic więcej do szczęścia nam nie potrzeba. Na pewno to nie będzie mój ostatni chlebuś
Komentarze
Prześlij komentarz